Selekcja naturalna to obserwowalny proces, ale czy naprawdę tłumaczy pochodzenie gatunków? Czy dobór naturalny może tworzyć nową informację genetyczną, czy tylko ją selekcjonować? Kreacjoniści nie odrzucają selekcji naturalnej, lecz wskazują, że działa ona tylko w ramach już istniejących granic biologicznych. W tej sekcji wyjaśniamy, czym jest selekcja, jak działa i dlaczego nie może być mechanizmem tworzącym złożoność życia. To dowód na Boży projekt, nie na ewolucję od cząsteczki do człowieka.
No posts found!
Domniemanymi nośnikami ewolucji są mutacje, dobór naturalny i inne mechanizmy, które – w połączeniu z tym chochlikiem czasu – rzekomo doprowadziły do rozwoju wszystkich obecnych obecnie form życia. Jednak dobór naturalny jedynie redystrybuuje lub zmniejsza istniejącą informację genetyczną, a mutacje często uszkadzają tę informację.
Kreacjonistyczny pogląd na dobór naturalny jest poparty biblijnie i naukowo. Dobór naturalny to proces ustanowiony przez Boga, który pozwala organizmom przetrwać. Jest to obserwowalna rzeczywistość, która występuje w teraźniejszości i wykorzystuje różnice w obrębie rodzajów i działa w celu zachowania genetycznej żywotności rodzajów.
Dobór naturalny nie może wygenerować zupełnie nowej informacji genetycznej. To po prostu nie działa w ten sposób. Zamiast tego filtruje informacje, które już istnieją. Ogólna teoria ewolucji polega na tym, że jednokomórkowe organizmy zdobywały nowe informacje genetyczne przez miliony i miliardy lat i ostatecznie osiągnęły „wyższe formy życia”, takie jak człowiek.
Jeśli zaobserwowano, że żywe rzeczy, takie jak rośliny, dostosowują się do środowiska – czy to nie ewolucja? Adaptacja roślin nie dowodzi ewolucji.
Odróżnianie doboru naturalnego od ewolucji darwinowskiej (ta ostatnia łączy dobór naturalny z ideą, że całe życie ma wspólnego przodka) jest jednym z głównych wyzwań, przed którymi stają współczesni kreacjoniści w debacie o początkach. Eksperymentalne potwierdzenie doboru naturalnego interpretowane jest jako dowód teorii Darwina.